czwartek, 29 października 2015

PODSUMOWANIE 12 KOLEJKI II LIGI FRANCUSKIEJ!!!

Ta jak w ubiegłej kolejce tak i w obecnej strzelono 25 goli w dziesięciu spotkaniach. Bourg to drużyna, która strzela najczęściej w obecnym sezonie, ale po ostatniej kolejce najwięcej też traci. Porażka w piątek z Nancy 3:1 spowodowała, że czwarta obecnie w tabeli drużyna Bourg ma 20 goli strzelonych, ale i... 20 straconych. Zawiódł znowu lider tabeli zespół Dijon. W sobotę w Nimes wychodzili na murawę jako murowany faworyt. Drużyna gospodarzy to przecież zespół, który jako jedyny w obecnym sezonie nie zdobył nawet punktu. Ale to w końcu druga liga francuska czyli synonim niespodzianki i nie zdziwiło mnie to, że ostatnia drużyna w tabeli w 5 minucie wyszła na prowadzenie. Lider wyrównał w 42 minucie po golu Varraulta. Wynik 1:1 sprzed przerwy utrzymał się do samego końca. 
Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o drużynie FC PARIS, ale jak tu nie wspominać skoro w 12 kolejkach zaliczyli dziesiąty remis. W piątek po raz szósty przed własną publicznością, 1:1 przeciwko Niort. Chociaż standardowo prowadzili w 75 minucie po golu Mogni, ale przyjezdni wyrównali cztery minuty później. W najbliższy piątek zagrają na wyjeździe z trzecim w tabeli zespołem Metz. Nic nie jest przesądzone. Laval w ubiegłym sezonie remisowało 21 razy. FC PARIS idzie na rekord!

AC Ajaccio - Metz 0:1; Auxerre - Red Star 0:1; Brest - Valenciennes 1:2; Evian - Creteil 1:2; Laval - Tours 1:1; Le Havre - Sochaux 2:1; Nancy - Bourg 3:1; FC Paris - Niort 1:1; Nimes - Dijon 1:1; Clermont - Lens 2:2

NHL: STATYSTYCZNIE #1

W obecnym sezonie NHL rozegrano już 136 meczów, w których padło 728 goli co daje imponujący wynik 5,35 bramek na mecz. W dalszym ciągu częściej wygrywają goście wygrywając 52,9% spotkań. Najwięcej goli w lidze strzeliła jak do tej pory drużyna Montrealu z wynikiem 36 strzelonych goli co daje im 3,6 bramki na mecz. Najskuteczniejszą jednak jest zespół Boston Bruins, która strzeliła 33 gole w 8 meczach co daje im 4,13 bramki na mecz. W defensywie najlepsi znów Kanadyjczycy z Montrealu. W 10 rozegranych meczach stracili tylko 17 goli. Na drugim miejscu uplasował się zespół z Chicago, który w dziewięciu meczach stracili 16 bramek. Philadelphia i Vancouver to najczęściej remisujące drużyny, które czterokrotnie potrzebowały ponad 60 minut na rozstrzygnięcie rezultatów. 
To na tyle. Następna porcja statystyk w niedzielę 8 listopada. Zapraszam!!!   

środa, 21 października 2015

PODSUMOWANIE 11 KOLEJKI II LIGI FRANCUSKIEJ!!!

25 goli padło w jedenastej kolejce francuskiej drugiej ligi, która tradycyjnie rozciągnięta między piątkiem a poniedziałkiem. Dwa tygodnie przerwy nie wniosły niczego do skuteczności, bo średnia 2,5 bramki na mecz to zaledwie 0,1 więcej niż w poprzedniej kolejce. 
Sensacyjną porażkę zanotował lider tabeli drużyna Dijon. Na własnym boisku przeciwko Evian TG, wychodzili z pozycji faworyta meczu i tak zaczęli. Prowadzenie objęli w 18 minucie po bramce z rzutu karnego. Jedenastkę na gola zamienił Sammaritano. Goście wyrównali 14 minut później, a dokładniej Keita również po rzucie karnym. Do przerwy więcej bramek nie padło. Pięć minut po wznowieniu gry na prowadzenie wyszli goście. Bramkę w 50 minucie strzelił Barbosa. Goście postawili kropkę nad i w 76 minucie. Bramkę na 3:1 zdobył Hoggas. 
Kolejny remis ekipy z Paryża. To już dziewiąte nierozstrzygnięte spotkanie drużyny FC PARIS w tym sezonie. Tym razem do stolicy przyjechała drużyna AC Ajaccio. Przez 90 minut, żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć skutecznej drogi do bramki. Również bezbramek było w Sochaux. Gospodarze grali w końcu przeciwko drugiej najczęściej remisującej drużynie z Tours. To był szósty w tym sezonie remis gości. Dla równowagi w meczu Metz z Clermont również padł remis, ale bramkowy. W tamtym meczu padły, aż cztery gole. Dwie bramki strzeliła drużyna gości przed przerwą, a dwie gospodarze...po przerwie. 
Następna kolejka już od najbliższego piątku do poniedziałku. Ciekawie zapowiada się miecz Fc Paris - Niort. Dlaczego o tym piszę? To dwie drużyny, które są w pierwszej trójce najczęściej remisujących w tym sezonie. Poza tym obie ekipy mało strzelają i mało tracą goli Czyżby znowu 0:0???

Komplet wyników 11 kolejki:
Bourg - Nimes 4:2; Creteil - Brest 0:2; Metz - Clermont 2:2; Niort - Auxerre 2:3; Fc Paris - AC Ajaccio 0:0; Red Star - Nancy 0:1; Sochaux - Tours 0:0; Valenciennes - Le Havre 0:1; Dijon - Evian 1:3; Lens - Laval 1:1 

      

NHL: NADRABIAJĄC ZALEGŁOŚCI!!!

Na początku pragnę przeprosić wszystkich, których zawiodłem i przez dni nie pokazywałem się. Wszystko to z przyczyn osobistych, ale zapewniam, że nic mi nie jest i mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Dobra, wracajmy do naszych spraw...
W nocy z soboty na niedzielę rozegrano 10 spotkań w których padło 58 bramek co daje prosty rachunek 5,8 gola na mecz. 
Tempa nie zwalnia Montreal. Hokeiści z Kanady pokonując Detroit 4:1 wygrywają szósty mecz w tym sezonie i są jedyną niepokonaną drużyną w tym sezonie. Jedyną drużyną z kolei, która w tym sezonie nie wygrała jest Columbus Blue Jackets. Przegrywając z mistrzem z Chicago 1:4 zanotowali szóstą porażkę z rzędu.
W niedzielę wieczorem dwa kolejne mecze: o 19:00 NY Rangers przegrali u siebie z NJ Devils 1:2, a o 21:00 Winipeg przegrali na własnym lodowisku z St Louis 2:4...
Z niedzieli na poniedziałek rozegrano trzy mecze: Anaheim pokonali 4:1 Minnesotę, LA Kings 2:1 Colorado, a z kolei Vancouver przegrało po dogrywce z Edmonton 1:2.
W jedynym spotkaniu wtorkowej nocy NY Rangers pokonało San Jose 4:0
Kolejne siedem meczów zostało rozegranych dzisiejszej nocy, ale o tym już w następnym wpisie...  

sobota, 17 października 2015

NHL: POCIĘTE "SKRZYDŁA"

Wczoraj pisałem o nadchodzących spotkaniach drużyn, które w tym sezonie nie przegrały czyli Detroit i Minnesota z drużynami, które w tym sezonie jeszcze nie wygrały, czyli Carolina i LA Kings. I chyba tym wpisem rzuciłem klątwę, bo wyniki były odwrotne niż się spodziewano. O ile Minnesota przegrała dopiero po dogrywce z "królami" 1:2, o tyle "huraganom" wystarczyła godzina żeby podciąć "skrzydła" hokeistom z Detroit. Goście z mocą właśnie huraganu zaczęli mecz golem w 55 sekundzie meczu. Później okazało się, że był to jedynie podmuch wiatru, bo jeśli chodzi o gole to było na tyle w pierwszej tercji. W drugiej części dopiero pokazali moc i już po sześciu minutach prowadzili 3:0. Gospodarze otrząsnęli się i w minute zdobyli dwa gole i na pięć minut przed końcem tercji mięli kontakt z rywalem. Trzecia część to znów niszczycielski pokaz. Dwa gole w 6 minucie i 25 sekundzie oraz w 13 minucie i 6 sekundzie dawało gościom pewne prowadzenie 5:2. Detroit stać było jeszcze tylko na jedno trafienie w 13 minucie i 52 sekundzie i pierwsza porażka stała sie faktem.
W obecnym sezonie wciąż z kolan nie potrafią podnieść się hokeiści Columbus. Dzisiejszej nocy przegrali z Toronto 3:6 i była to ich piąta porażka. 
Jutro dwanaście spotkań. Dziesięć w nocy, a dwa wieczorem polskiego czasu. 
Niedzielę rezerwuję sobie na podsumowanie tygodnia pod względem statystyk, więc jutro oprócz codziennego podsumowania będzie jeszcze odrębny wpis. Serdecznie zapraszam!

Komplet wyników:
Columbus - Toronto 3:6; NJ Devils - San Jose 1:2 (po kar.); Detroit - Carolina 3:5; Winnipeg - Calgary 3:1; Anaheim - Colorado 0:3; Vancouver - St. Louis 3:4; LA Kings - Minnesota 2:1 (dogr)        

piątek, 16 października 2015

NHL: "GWIAZDY" ZABŁYSŁY!!!

Hokeiści NHL nie zwalniają tempa. W ośmiu meczach rozegranych ostatniej nocy padły 43 gole, co daje imponującą średnią 5,37 bramki na mecz.
Najwięcej goli strzelono w Tampa Bay, bo aż osiem. W meczu "błyskawic" z Dallas, bardziej lśniły "gwiazdy". Mimo, że goście jako pierwsi stracili gola to zdołały wygrać pierwszą tercję 2:1, oraz drugą 2:0. Trzecia zakończyła się wynikiem 2:1 dla gospodarzy, co okazało się jednak za mało i przegrali cały mecz 3:5. 
"Nafciarze" przegrali pierwsze trzy mecze nowego sezonu, więc swojej szansy szukali w meczu na własnym obiekcie przeciwko St. Louis Blues. Zaczęli dobrze, bo gola strzelili już w pierwszej minucie i 36 sekundzie meczu. Goście doprowadzili do wyrównania w 3 minucie i 14 sekundzie i to było na tyle jeśli chodzi o bramki w pierwszej tercji. W drugiej części lepsi okazali się hokeiści gości i po bramce w 16 minucie objęli prowadzenie w meczu. Trzecia tercja i znów goście. Gol zdobyty w przewadze w 4 minucie i 20 sekundzie dał im dwu bramkową przewagę, ale jak się później okazało tylko na chwilę. Po kolejnych dwóch minutach gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Wynik 2:3 utrzymywał się bardzo długo, ale w 18 minucie Blues postawili kropkę nad i, zdobywając gola i komplet punktów. Czwarta porażka z rzędu "nafciarzy" stała się faktem.
Po trzech zwycięstwach z rzędu "predatorom" dziś w nocy przytrafiła się wpadka. "Wyspiarze" okazali się zaporą nie do przejścia. Co prawda pierwszą tercję przegrali 0:1, ale w pozostałych dwóch to oni byli górą wygrywając w identycznym rozmiarze po 2:1, a cały mecz 4:3.
Nadchodząca noc to kolejne emocje. Siedem spotkań, a wśród nich niepokonane jak do tej pory Detroit i Minnesota. Jak na ironię obie drużyny zagrają z drużynami, które w tym sezonie nie wygrały.

Komplet wyników ostatniej nocy:
NY Islanders - Nashville 4:3; Pittsburgh - Ottawa 2:0; Washington - Chicago 4:1; Florida - Buffalo 3:2; Montreal - NY Rangers 3:0; Tampa Bay - Dallas 3:5; Edmonton - St. Louis 2:4; Arizona - Minnesota 3:4

DEPESZA ZE SMARTFONA:ZAPOWIEDŹ

Już za niecałe 20 min rozpoczną się mecze jedenastej kolejki francuskiej drugiej ligi. Podobnie jak ich koledzy z najwyższych lig, w przerwie na mecze reprezentacji doskonalili swoje umiejętności i przygotowywali się do następnej kolejki przez dwa tygodnie. Ciekawe jak wykorzystali ten czas...

czwartek, 15 października 2015

NHL: LAWINA "MIŚKOM" NIE STRASZNA

Czarna seria hokeistów w "niebieskich kurtkach" trwa. W rozegranym ostatniej nocy meczu przeciwko Ottawie po raz czwarty schodzili z lodowiska pokonani. Co prawda prowadzili po pierwszej tercji 2:1, ale jak się później okazało, były miłe złego początki. W drugiej i trzeciej tercji górą  byli już "senatorowie" wygrywając odpowiednio 3:1 i 3:0, a cały mecz 7:3. Chimerycznie za to gra mistrz. Po porażce, remisie i zwycięstwie, znowu przyszedł czas na porażkę. Tym razem nie sprostali drużynie Philadelphi Flyers, która wygrywając 3:0 zalicza drugie w tym sezonie zwycięstwo. 
Po trzech porażkach z rzędu, zwycięstwo odnotowuje w końcu drużyna Boston Bruins. Zwycięstwo 6:2 nad Colorado, dało powiew nadziei na lepsze wyniki w następnych meczach i szanse na zatarcie złego wrażenia z początku sezonu. Czas pokaże. 
W ostatnim zeszłej nocy meczu "kojoty" "rozszarpały" "kaczory" 4:0 i było to dla Arizony trzecie zwycięstwo z rzędu w trzecim meczu tego sezonu.
Kolejne osiem meczów zaplanowano na zbliżającą noc. Pierwsze już za niespełna dwie godziny, a jutro zapraszam na podsumowanie.

Dzisiejsze wyniki w pigułce:
Columbus - Ottawa 3:7; Philadelphia - Chicago 3:0; Colorado - Boston 2:6; Anaheim - Arizona 0:4

środa, 14 października 2015

NHL: "REKINY" JAK NA "SKRZYDŁACH"

W dziewięciu meczach rozegranych ostatniej nocy, padły 44 gole co daje średnią 4,88 bramki na mecz. Najwięcej, bo siedem, padło w Calgary. Gospodarze przegrali z St Louis Blues 3:4. Siedem rywalizacji zakończyło się zwycięstwem gości. 
Detroit i San Jose wygrali swoje mecze i zaliczyli trzecie zwycięstwa z rzędu. "Skrzydła" pokonały Tampa Bay 3:1, a "rekiny" w Waszyngtonie Capitals 5:0. Nie zwalnia tempa również Nashville, tym razem pokonały "diabły" 3:1 na ich terytorium. Trójka wyrasta na cyfrę dnia, bo w tym momencie należy wspomnieć, że hokeiści New Jersey przegrali trzeci mecz z rzędu, tak jak i LA Kings. "Królowie" tym razem nie zdołali pokonać Vancouver Canucks, którzy wykorzystali do bólu ich gościnność i wygrali 3:0. Również Carolina i Edmonton nie mogą pochwalić się zwycięstwem w tym sezonie. Przegrali wszystkie trzy mecze...
Jak do tej pory w 45 meczach padło 235 goli, co daje średnią 5.22 gola na mecz. W dalszym ciągu częściej wygrywają goście, bo 57.8% meczów należy do nich. 

Komplet wyników:
Carolina - Florida 1:4; NJ Devils - Nashville 1:3; NY Rangers - Winnipeg 1:4; Pittsburgh - Montreal 2:3; Washington - San Jose 0:5; Detroit - Tampa Bay 3:1; Dallas - Edmonton 4:2; Calgary - St. Louis 3:4; LA Kings - Vancouver 0:3

wtorek, 13 października 2015

NHL: "SZABLE" W GÓRĘ!!!

W pięciu meczach NHL rozegranych w czasie ostatniej doby padły 24 gole, co daje 4,8 bramki na mecz. Skąd takie dziwne zdanie? Trzy mecze zostały rozegrane wczoraj wieczorem, a dwa w nocy. O 19:00 polskiego czasu na lód wyszły drużyny Boston i Tampa Bay, a w Nowym Jorku "wyspiarze" gościli Winnipeg Jets. O 21:00 w Buffalo miejscowi zaczęli batalię o pierwsze w tym sezonie zwycięstwo przeciwko Columbus. "Błyskawice" znów porazili przeciwników doprowadzając do sytuacji, w której to Boston po raz trzeci w tym sezonie kończy mecz na tarczy. Wynik 3:6 daje do myślenia zwłaszcza, że "miśki" w trzech meczach strzelili tylko 7 goli a stracili ich aż 16. Dobijającym niech bedzie fakt iż wszystkie te rywalizacje miały miejsce w Bostonie. 
"Wyspiarze" nie byli już tak gościnni. Pewnie wygrali 4:2 oddając w meczu 44 strzały na bramkę. "Odrzutowcom" najwyraźniej zatarły się silniki po fantastycznych zwycięstwach nad "diabłami"  w New Jersey i we wspomnianym już dzisiaj przeze mnie Bostonie. 
Wygrali, chodź nie byli faworytami, hokeiści z Buffalo. "Szable" po koszmarnym ubiegłym sezonie, zaliczyli falstart w obecnym przegrywając z Ottawą i Tampa Bay na własnym lodowisku. Columbus przed meczem również nie miał się czym pochwalić. W dwóch pierwszych meczach przegrali dwukrotnie z NY Rangers 2:4 i 2:5. Trudno było zatem wskazać wyraźnego faworyta, ponieważ historia wyraźnie wskazywała gości, którym lodowisko w Buffalo wyraźnie sprzyja, gdyż wygrali cztery z pięciu ostatnich spotkań. Jednak nie tym razem. Gospodarze wyraźnie dominowali na lodzie, ale dopiero od drugiej tercji.W pierwszej części drużyny oddały po siedem strzałów, ale po żadnym z nich krążek nie wpadł do bramki. W drugiej tercji "szable" ruszyły do boju, oddając na bramkę rywala 16 strzałów podczas gdy przeciwnik strzelał tylko 8 razy. Tę część meczu wygrali hokeiści Buffalo, po golu  zdobytym w przewadze przez Ristolainena w 2 minucie i 33 sekundzie. W ostatniej tercji prawdziwy grad goli. Najpierw Buffalo podwyższyło na 2:0 w 5 minucie, dwie i pół minuty później Columbus zdobył gola kontaktowego. Obie bramki padły w chwili, kiedy w przeciwnej drużynie brakowało jednego gracza, czy tzw Powerplay. W dziewiątej minucie było już 3:1 po golu Eichela, jednak hokeiści Blue Jackets znów złapali kontakt, znów wykorzystując grę w przewadze. Kropkę nad i postawił Moulson w 15 minucie i 47 sekundzie, i pierwsze w sezonie zwycięstwo "szabel" stało się faktem.
W nocy Philadelphia delikatnie zrewanżowała się "panterom" za pogrom na Frorydzie. Delikatnie, bo zwycięstwo 1:0 jest czymś bardzo rzadkim w hokeju. Zwłaszcza kiedy gol pada w piątej minucie pierwszej tercji. W drugim meczu Anaheim przegrało po dogrywce z Vancouver 1:2.
Dzisiaj w nocy kolejne 9 spotkań. Będzie się działo!!!

Komplet wyników:
Boston - Tampa Bay 3:6; NY Islanders - Winnipeg 4:2; Buffalo - Columbus 4:2; Philadelphia - Florida 1:0; Anacheim - Vancouver 1:2 (dogr)

poniedziałek, 12 października 2015

NHL: TYLKO JEDEN MECZ!!!

Po gorączce poprzedniej nocy, kiedy to rozegrano 13 spotkań, nastąpiła chwila "oddechu" i czas dla drużyn na przemieszczenie się. Dlatego dzisiaj w nocy rozegrano tylko jedno spotkanie. Ottawa Senators gościła u siebie Montreal Canadiens, czyli kanadyjski pojedynek, w którym gorą byli hokeiści "habs". Goście już w pierwszej tercji pokazali, kto rządzi i po dwóch golach Plekanec'a w 9:41 i 18:34 na przerwę schodzili z tarczą. Druga część należała jednak do gospodarzy. Mimo iż pięciokrotnie grali o jednego mniej zdołali zdobyć gola kontaktowego w 9 minucie i 9 sekundzie za sprawą Pageau. Trzecia tercja to już dominacja hokeistów z Montrealu udokumentowana w 5 minucie 41 sekundzie golem Mitchella. Goście wygrywają mecz 3:1 i trzecie zwycięstwo z rzędu stało się faktem. 
Dzisiaj rozegrane zostaną jeszcze trzy mecze: o 19:00 Boston - Tampa Bay oraz NY Islanders  - Winnipeg Jets, a o 21:00 Buffalo - Columbus. W nocy dwa kolejne: 1:00 Philadelphia - Florida, a o 4:00 Anaheim - Vancouver. Jutro szerzej o wspomnianych meczach. Zapraszam!  

POLSKA - IRLANDIA 2:1. JEDZIEMY!!! JEDZIEMY!!! JEDZIEMY!!!

I stało się. Po emocjonującym meczu pokonaliśmy Irlandię 2:1. Polska w euforii, prze szczęśliwa, bo oto trzeci raz z rzędu zagramy na Mistrzostwach Europy. Już nikt nawet nie wnika czy karny należał się rywalom, czy też sędzia powinien odgwizdać rzut wolny kilkanaście sekund po tym, jak objęliśmy prowadzenie po golu Krychowiaka w 13 minucie. Irlandia swoją postawą udowodniła, że Mourinho miał rację mówiąc, że najlepszym momentem na strzelenie gola, jest ten, kiedy przeciwnik właśnie go zdobył. Rozkojarzenie, euforia spowodowała błąd w obronie i stąd "jedenastka", którą chwilę później na bramkę zamienił Walters. Jednak naszej reprezentacji wczorajszego wieczoru nic i nikt nie był w stanie zatrzymać. Wyszli z nastawieniem na zwycięstwo i to było widać. Baraż? W żadnym wypadku! W 42 minucie Mączyński dośrodkował w pole karne, a piłkę głową do bramki skierował nie kto inny, jak niezawodny Lewandowski. To było jego 13 w tych eliminacjach trafienie dla biało-czerwonych. Polska oszalała. Wynik sprzed przerwy nie zmienił się już do samego końca. Nie wiem czy ktokolwiek był w stanie usiedzieć na miejscu, kiedy sędzia doliczył 5 minut do regulaminowego czasu gry. Każdy chciał już usłyszeć gwizdek kończący mecz. Nerwowo podskakiwał. Stąpał z nogi na nogę. Chcieliśmy, żeby to zwycięstwo stało się już faktem, mecz przeszedł do historii, a nasza reprezentacja pojechała do Francji. Między czasie czerwona kartka dla O'Shea, to była 92  minuta. Jeszcze trzy. Najdłuższe 300 sekund w tych eliminacjach. I wreszcie zabrzmiał gwizdek sędziego oznaczający koniec meczu, koniec tych eliminacji i koniec dramaturgi. Mogliśmy wykrzyczeć JEDZIEMY! JEDZIEMY! JEDZIEMY!, bo w tej właśnie chwili nasz awans stał się faktem. Polscy piłkarze wykonali kawał dobrej roboty. Spełnili nasze oczekiwania i marzenia. Brawo Nawałka, brawo Polacy. Dziękujemy!!!

niedziela, 11 października 2015

NHL: "PANTERY" GŁODNE SEZONU!!!

Trzynaście spotkań ostatniej nocy obfitowało w gole. Padło ich aż 76 co daje 5,85 gola na mecz. "Najsłabiej" było w Nashville i San Jose. "Predatorzy" delikatnie upomnieli "nafciarzy" z Edmonton 2:0, Natomiast "rekiny" jedynie raniły "kaczory" takim samym rezultatem. Ostro natomiast było w Toronto w meczu z "senatorami" z Ottawy. Po bezbramkowej pierwszej tercji nic nie zapowiadało gradu goli w pozostałej części meczu. W regulaminowym czasie gry padł remis 4:4 i do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były aż... rzuty karne. Te lepiej strzelali goście wygrywając 2:1 a cały mecz 5:4. Dogrywka wystarczyła natomiast w Vancouver. Po godzinie gry z Calgary na tablicy widniał wynik 2:2. Goście potrzebowali 3 minut i 3 sekund, żeby pokazać gospodarzom, kto tego dnia rządzi na lodowisku. Udanie sezon zaczęli hokeiści z Florydy. Przydomek zobowiązuje i to pokazali już w pierwszej tercji, kiedy dosłownie jak pantery rzucili się do gardeł "lotników" z Philadelphii wygrywając pierwszą część gry 4:0, W drugiej tercji trochę spasowały i mimo iż prowadzili 5:0 po zaledwie 33 sekundach, to ta część skończyła się remisem, po tym jak goście wykorzystali szansę grając w przewadze. Trzecia tercja i znów wygłodniałe "pantery" strzelają szybko, bo już w 41 sekundzie. Siedem minut później wykorzystują grę w przewadze i finalnie "dobijają" przyjezdnych efektownym zwycięstwem 7:1. Na koniec warto jeszcze zaznaczyć, że pierwsze w tym sezonie zwycięstwo wywalczyli mistrzowie z Chicago, pokonując u siebie NY Islanders 4:1.
W 30 meczach padły już 162 gole. Imponująca średnia utrzymuje się na wysokim poziomie 5,4 bramki na mecz. W meczach już coraz rzadziej, ale w dalszym ciągu częściej z tarczą schodzą goście. Wygrywają 53,3% meczów.

Na koniec, wiadomo, tradycyjnie komplet wyników:
Boston - Montreal 2:4; Carolina - Detroit 3:4; Florida - Philadelphia 7:1; Nashville - Edmonton 2:0; NY Rangers - Columbus 5:2; Toronto - Ottawa 4:5 (kar.); Washington - NJ Devils 5:3; Minnesota - St. Louis 3:2; Chicago - NY Islanders 4:1; Colorado - Dallas 6:3; Arizona - Pittsburgh 2:1; Vancouver - Calgary 2:3 (dogr.) San Jose - Anaheim 2:0

P.S.
W jedynym, wczorajszego wieczoru, meczu Buffalo przegrało na własnym lodowisku z Tampa Bay 1:4       

sobota, 10 października 2015

NHL: "KRÓLOWIE" W ROLI PODDANYCH!!!

Dzisiejszej nocy rozegranych zostało kolejnych 5 meczów. W Nowym Jorku broniąca tytułu mistrzowskiego drużyna Chicago próbowała zmazać plamę po porażce na inaugurację sezonu. Zaczęli dobrze. Prowadzenie objęli w 13 minucie 28 sekundzie pierwszej tercji po golu Anisimova. W drugiej tercji Islandersi wyrównali po golu Tavaresa w 5 minucie 22 sekundzie. Chicago wyszło na prowadzenie ponownie dziesięć minut później za sprawą Kanea. Na początku trzeciej tercji Zidlicky strzelił gola wyrównującego i do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka. Tę wygrali mistrzowie po drugim w tym meczu golu Kanea w 1 minucie i 49 sekundzie. 
Drugą porażkę w tym sezonie zanotowali hokeiści LA Kings i Toronto. Królowie na własnym lodowisku ulegli 1:4 drużynie Arizona Coyotes, a Kanadyjczycy w Detroit 0:4. Z kolei drugie zwycięstwo wywalczyły ekipy Rangersów z Nowego Jorku oraz Winnipeg Jets. 
Dzisiaj o 21.00 Buffalo zagra z Tampa Bay, a jutro kolejne 13 meczów.
Na ten moment zostało rozegranych 16 spotkań w których padło 81 goli. To daje średnią 5.06 gola na mecz. Wciąż lepsi są goście wygrywając 68.8% meczów.

Na koniec tradycyjnie komplet wyników:
Columbus - NY Rangers 2:4; NJ Devils - Winnipeg 1:3; Detroit - Toronto 4:0; NY Islanders - Chicago 2:3 (dogr); LA Kings - Arizona 1:4        

piątek, 9 października 2015

SZKOCJA - POLSKA 2:2, CZYLI KOSZMAR MINIONEGO WIECZORU!!!

My, Polacy, lubimy jednak czuć dreszcz emocji do samego końca, co? Wczoraj ziścił się najgorszy z możliwych scenariuszy. Remis w Glasgow sprawia, że w niedzielę na Narodowym "poleje się krew" Ostatnie starcie. Walka o awans. Po spektakularnym, a przede wszystkim historycznym zwycięstwie nad Niemcami, każdy Polski kibic inaczej wyobrażał sobie końcówkę eliminacji. Nie ma co narzekać, bo do dzisiaj pamiętam niektóre komentarze zaraz po rozlosowaniu grup eliminacyjnych. Zastanawiano się czy poradzimy sobie z Gibraltarem, a o meczu z mistrzami świata pisano nawet o dwucyfrowym wyniku. Szczególnie mając w pamięci świeżą, jak na tamtą chwile, demolkę Niemców w Brazylii z gospodarzami. Nagle nasza reprezentacja pokazała power. Stała się synonimem dobrej jakości gry i zgranego zespołu. Wybuchła "Nawałkanica", a kibice, którzy do tej pory z ironią śpiewali "nic się nie stało", stali się w jednej chwili strażnikami godności reprezentacji narodowej. Nie ma się co oszukiwać. Grupę mamy trudną. Nie sugerujmy się pozycjami w rankingu FIFA czy wartością piłkarzy. Wczoraj czytałem teksty dotyczące wartości zawodników. Śmiano się, że pierwsza jedenastka Szkocji jest warta niewiele więcej od samego Lewandowskiego. Nie tędy droga. Boisko wszystko weryfikowało, a wyniki to udowodniły. Na Lewandowskim opiera się cała nasza reprezentacja, tak samo jak swojego czasu Portugalia na Ronaldo. Dobrze, że mamy takiego napastnika, który czego nie dotknie zamienia w złoto. W niedzielę nie ma zabawy ani sentymentów. Z Irlandią trzeba wygrać. Nie odkrywam tu Ameryki. Emocje mamy gwarantowane. Co by się nie stało, tak jak jestem tak będę dumny z naszej reprezentacji. DO BOJU POLSKO!!!
  

NHL: PIERWSZY REMIIS W SEZONIE

Dzisiaj w nocy rozegrano siedem meczy w lidze NHL. Ogółem we wszystkich meczach padło 36 goli. Trzy mecze zakończyły się zwycięstwem gospodarzy, trzy spotkania wygrali goście a w jednym do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Na ten moment, po dwóch dniach kibice NHL obejrzeli 57 goli co daje średnią 5.18 gola na mecz. To natomiast rozkłada się w następujący sposób: średnia goli gospodarzy to 2.09, gości 3.09.

Komplet dzisiejszych wyników:
Boston - Winnipeg 2:6; Buffalo - Ottawa 1:3; Tampa Bay - Philapelphia 3:2 (dogr.);  Nashville - Carolina 2:1; St. Louis - Edmonton 3:1; Dallas - Pittsburgh 3:0; Colorado - Minnesota 4:5 
     

czwartek, 8 października 2015

SZKOCJA - POLSKA, CZYLI PRZYSTANEK GLASGOW!!!

Już dziś o 20:45 na Hampden Park, Polska reprezentacja rozegra ze Szkocją przedostatni mecz w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy. Na ten moment zajmujemy drugie miejsce w tabeli, tracąc dwa punkty do Niemców i mając dwa punkty przewagi nad Irlandią. 
Trochę pogrzebałem w historii i dotarłem do statystyk. Dzisiejszy mecz będzie naszą 10 potyczką. Do tej pory wygrywaliśmy trzy razy, czterokrotnie padał remis, a dwa razy zwyciężali Szkoci. Dzisiaj trzeba wygrać, żeby nie bawić się w jakieś szczęśliwe układy w tabeli, mecz ostatniej szansy czy liczyć na Niemców. Nie możemy mieć pewności, że dzisiejszy mecz Irlandii z Niemcami na pewno zakończy się zwycięstwem naszych zachodnich sąsiadów. Po co narażać się na niepotrzebny stres w niedzielę? Lepiej przecież  przygotować się na wielkie świętowanie i w chwili, kiedy zabrzmi ostatni gwizdek w meczu z Irlandią wykrzyczeć: Jedziemy!!! A może wykrzyczymy to już dzisiaj??? 

NHL: FALSTART MISTRZA

Na inaugurację sezonu goli nie brakowało. W czterech meczach padło ich aż 21. Wygrywali tylko goście. Vancouver 5:1 z Calgary, w kanadyjskim pojedynku Montreal pokonał Toronto 3:1 a  królowie z LA byli gościnni do granic możliwości i dali się dosłownie "rozszarpać" rekinom z San Jose 1:5. Rozczarowali mistrzowie. Chicago przegrało na własnym lodowisku 2:3 z NY Rangers. Goście zaczęli z wysokiego "C". Na prowadzenie wyszli już w 1 minucie i 43 sekundzie po golu Lindberga. Mistrzowie wyrównali w 14 minucie 24 sekundzie. W pierwszej tercji padły jeszcze dwie bramki dla NY. Najpierw Klein w 16:38, a trzy minuty później Stepan podwyższył na 3:1. W drugiej tercji gola kontaktowego zdobył Teravainen w 6:55 i jak się później okazało, był to ostatni gol tamtego wieczoru w Chicago. 
Dzisiaj w nocy naszego czasu kolejne siedem meczy. Osobiście ciekawy jestem występu Buffalo Sabres. W ubiegłym sezonie nieoczekiwanie byli najgorszą drużyną w lidze. Jak przygotowali się na nowy?

wtorek, 6 października 2015

WEEKENDOWE TYPOWANIE

Czasami bywa i tak, że przez cały weekend nie odbiera się ani grosza u bukmachera. Taki weekend przytrafił się właśnie teraz ostatnio. Mecze wszystkich moich pięciu wybranych drużyn zakończyły się wynikami rozstrzygającymi. No cóż. Nie pierwszy, nie ostatni raz. Na kolejne mecze podbijam stawki i bawimy się dalej.

1. Sochaux - Valenciennes 1:0 - stawka 30 zł - kurs 2.95 - wygrana 0zł
2. Auxerre - Fc Paris 2:0 - stawka 10 zł - kurs 2.80 - wygrana 0 zł
3. Numancia - Ponferradina 1:0 - stawka 10 zł - kurs 3 - wygrana 0 zł
4. Freamunde - Aves 1:2 - stawka 10 zł - kurs 3.10 - wygrana 0 zł
5. Tours - Dijon 1:0 - stawka 10 zł - kurs 3 - wygrana 0 zł 

Wkład 70 zł - Wygrana 0 zł


PODSUMOWANIE 10 KOLEJKI II LIGI FRANCUSKIEJ!!!

Kiedy w piątek po ośmiu meczach naliczyłem 21 goli myślałem, że pod tym względem będzie to wyjątkowa kolejka. Wtedy dawało to 2,63 bramki na mecz. W sobotę w meczu Brest z Metz padł remis 1:1 i średnia spadła do 2,55. Na zakończenie kolejki, wczoraj, lider tabeli Dijon przegrał na wyjeździe z Tours 0:1. Reasumując w dziesięciu meczach padło 24 goli, co daje 2,4 bramki na mecz. W dziesięciu spotkaniach tradycyjnie padły trzy remisy. 
Jeśli chodzi o moich faworytów, to żadna z trzech drużyn w ten weekend nie zremisowała. FC PARIS po sześciu remisach z rzędu przegrali na wyjeździe z Auxerre 0:2, SOCHAUX wygrało z Valenciennes 1:0, a TOURS jak już wcześniej pisałem wygrało swój wczorajszy mecz. Następna kolejka, ze względu na mecze reprezentacji dopiero 16 października. Podsumowanie 11 kolejki na blogu cztery dni później, tj 20 października. Już teraz zapraszam.
Na koniec tradycyjnie komplet wyników 10 kolejki:
Auxerre - Fc Paris 2:0; Clermont - Bourg 3:2; Evian TG - Lens 2:1; Laval - Cretil 3:2; Le Havre - Niort 0:0; Nancy - AC Ajaccio 3:0; Nimes - Red Star 1:1; Sochaux - Valenciennes 1:0; Brest - Metz 1:1; Tours - Dijon 1:0

niedziela, 4 października 2015

NHL - JUŻ ZA CZTERY DNI!!!

8 października rusza najlepsza liga hokeja na świecie NHL. O 1 w nocy polskiego czasu nowy sezon zainaugurują dwa kanadyjskie zespoły Toronto i Montreal. Godzinę później na przeciw siebie staną broniący tytułu mistrzowskiego zespół z Chicago i NY Rangers. O 4:00 Calgary zagra z Vancouver a pół godziny później LA Kings i San Jose. 
Już nie mogę doczekać się emocji związanych nie tylko z samymi meczami, ale także z zakładami bukmacherskimi. Ten blog powstał właśnie dzięki rozgrywkom NHL. Dwa lata temu w lutym zaprezentowałem system, dzięki któremu hokej przyniósł mi duże zyski z zakładów sportowych. Wówczas gigantem remisów była drużyna z Nashville. Rok później Columbus a w tamtym sezonie Florida Panters. Kogo tym mianem będziemy określać a tym sezonie? Która drużyna przyniesie największe zyski? Na te pytania odpowiemy sobie dopiero w kwietniu. Liczę więc na wspaniałe i emocjonujące pół roku.         

WIELKIE DERBY, BITWA O ANGLIĘ I LEWANDOWSKI SHOW

Dzisiejszy dzień będzie przebiegał pod znakiem piłkarskich szlagierów. Najpierw z Polskiego podwórka o 15:30 wielkie derby Dolnego Śląska. W Lubinie Zagłębie zagra ze Śląskiem Wrocław. Będą to 33 derby, w których 14 razy wygrywało Zagłębie, natomiast zespół z Wrocławia zwyciężał 13 razy. W Anglii natomiast hit za hitem. O 14:30 - 225 derby Liverpoolu, a o 17:00 Bitwa o Anglię, czyli Arsenal Londyn - Manchester United. O 17:30 wielkie emocje w Niemczech. Bayern Monachium zmierzy się z  Borussią Dortmund. Czy będziemy światkami kolejnego popisu Roberta Lewandowskiego? A może byli koledzy nie dadzą pograć? Tak czy siak emocję gwarantowane!       

Obserwatorzy