wtorek, 13 października 2015

NHL: "SZABLE" W GÓRĘ!!!

W pięciu meczach NHL rozegranych w czasie ostatniej doby padły 24 gole, co daje 4,8 bramki na mecz. Skąd takie dziwne zdanie? Trzy mecze zostały rozegrane wczoraj wieczorem, a dwa w nocy. O 19:00 polskiego czasu na lód wyszły drużyny Boston i Tampa Bay, a w Nowym Jorku "wyspiarze" gościli Winnipeg Jets. O 21:00 w Buffalo miejscowi zaczęli batalię o pierwsze w tym sezonie zwycięstwo przeciwko Columbus. "Błyskawice" znów porazili przeciwników doprowadzając do sytuacji, w której to Boston po raz trzeci w tym sezonie kończy mecz na tarczy. Wynik 3:6 daje do myślenia zwłaszcza, że "miśki" w trzech meczach strzelili tylko 7 goli a stracili ich aż 16. Dobijającym niech bedzie fakt iż wszystkie te rywalizacje miały miejsce w Bostonie. 
"Wyspiarze" nie byli już tak gościnni. Pewnie wygrali 4:2 oddając w meczu 44 strzały na bramkę. "Odrzutowcom" najwyraźniej zatarły się silniki po fantastycznych zwycięstwach nad "diabłami"  w New Jersey i we wspomnianym już dzisiaj przeze mnie Bostonie. 
Wygrali, chodź nie byli faworytami, hokeiści z Buffalo. "Szable" po koszmarnym ubiegłym sezonie, zaliczyli falstart w obecnym przegrywając z Ottawą i Tampa Bay na własnym lodowisku. Columbus przed meczem również nie miał się czym pochwalić. W dwóch pierwszych meczach przegrali dwukrotnie z NY Rangers 2:4 i 2:5. Trudno było zatem wskazać wyraźnego faworyta, ponieważ historia wyraźnie wskazywała gości, którym lodowisko w Buffalo wyraźnie sprzyja, gdyż wygrali cztery z pięciu ostatnich spotkań. Jednak nie tym razem. Gospodarze wyraźnie dominowali na lodzie, ale dopiero od drugiej tercji.W pierwszej części drużyny oddały po siedem strzałów, ale po żadnym z nich krążek nie wpadł do bramki. W drugiej tercji "szable" ruszyły do boju, oddając na bramkę rywala 16 strzałów podczas gdy przeciwnik strzelał tylko 8 razy. Tę część meczu wygrali hokeiści Buffalo, po golu  zdobytym w przewadze przez Ristolainena w 2 minucie i 33 sekundzie. W ostatniej tercji prawdziwy grad goli. Najpierw Buffalo podwyższyło na 2:0 w 5 minucie, dwie i pół minuty później Columbus zdobył gola kontaktowego. Obie bramki padły w chwili, kiedy w przeciwnej drużynie brakowało jednego gracza, czy tzw Powerplay. W dziewiątej minucie było już 3:1 po golu Eichela, jednak hokeiści Blue Jackets znów złapali kontakt, znów wykorzystując grę w przewadze. Kropkę nad i postawił Moulson w 15 minucie i 47 sekundzie, i pierwsze w sezonie zwycięstwo "szabel" stało się faktem.
W nocy Philadelphia delikatnie zrewanżowała się "panterom" za pogrom na Frorydzie. Delikatnie, bo zwycięstwo 1:0 jest czymś bardzo rzadkim w hokeju. Zwłaszcza kiedy gol pada w piątej minucie pierwszej tercji. W drugim meczu Anaheim przegrało po dogrywce z Vancouver 1:2.
Dzisiaj w nocy kolejne 9 spotkań. Będzie się działo!!!

Komplet wyników:
Boston - Tampa Bay 3:6; NY Islanders - Winnipeg 4:2; Buffalo - Columbus 4:2; Philadelphia - Florida 1:0; Anacheim - Vancouver 1:2 (dogr)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy