Szczerze mówiąc spodziewałem się bardzo zaciętego pojedynku. Nawet trzech setów. Byłem na to przygotowany. Jednak okazało się, że starsza o dwa lata od swojej rywalki Stephens miała inne plany. Potrzebowała raptem 32 minut, żeby wygrać pierwszego seta 6:3. W drugim secie całkowicie zdominowała Keys i w 30 minut rozprawiła się z rywalką wygrywając do zera.
KEYS MEDISON (USA) - SLOANE STEPHENS (USA)
0:2 (3:6; 0:6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz